2023-04-22 22:35

436. Reforma „wśród serdecznych przyjaciół”

Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.

"Przyjaciele" - Ignacy Krasicki

 

To co się dzieje z tzw. „reformą planistyczną” i wokół niej, dawno przekroczyło wszelkie granice. Oczywiście to moja „subiektywna” ocena – również od dawna.

W tej notce nie będzie jednak niczego o szczegółach wszystko naprawiających, upraszczających i usprawniających ministerialnych „patentów”, od wielu miesięcy „odtwarzanych” beznamiętnie przez przedstawicieli resortu i powielanych bezrefleksyjnie przez media wszelkiego autoramentu.

Czternaście lat „wołania na puszczy” to dla mnie i tak zbyt dużo.

Notkę piszę po „odsłuchaniu” obydwu przebiegu posiedzeń sejmowych (komisji i podkomisji), w ramach których „pochylano się” nad projektem ustawy zmieniającej.

I właśnie te „odsłuchania” rozwiały ostatecznie moje wątpliwości co do dalszych losów ministerialnych „patentów” – jestem, a w zasadzie zostałem ostatecznie upewniony, że projekt zostanie „przeprocedowany” do końca i po (krótkim zapewne) vacatio legis zostanie przekazany społeczeństwu do realizacji.

Na koniec moje krótkie pytanie do „serdecznych przyjaciół” – mam tu na myśli wszystkich zatroskanych bezgranicznie o dobro polskiej przestrzeni, polskiej planistyki.

Szanowni Państwo eksperci, specjaliści, członkowie szacownych gremiów (w tym finansowanych z budżetu państwa) – czy warto dla politycznego kunktatorstwa (tak to oceniam) poświęcić wspomniane dobra i milczeć, kiedy ważą się (na długie lata) losy głównego narzędzia do kreowania tego dobra?

Macie teraz jakieś ważniejsze „sprawy do załatwienia”, które Was bez reszty pochłaniają, uniemożliwiając Wam zabranie głosu (mocą Waszych eksperckich autorytetów) i powiedzenie „reformatorom”, że ich pomysły to katastrofa dla Polski na długie lata?

Czy może: im gorzej, tym lepiej?

 

 

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2023-04-24

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Jedyny powód

Jest tylko jedno wytłumaczenie tej bierności - po zmianie władzy zaproponujecie nowej takie same "patenty".

Odpowiedz

—————

Data: 2023-04-25

Dodał: Buczek

Tytuł: o "patentach"

Moim skromnym zdaniem organizacje skupiające urbanistów (i architektów) w ostatnich latach nie proponują tzw. właściwemu ministerstwu "patentów" systemowo-legislacyjnych, a zazwyczaj reagują (lepiej lub gorzej) na projekty "patentów" proponowane (a raczej "forsowane") przez to ministerstwo. Takie "reaktywne" działania mają b. ograniczony skutek, a do tego fragmentaryczne poprawianie "patentów" złych, zwykle nie powoduje ich zmiany na dobre, a wręcz dodatkowo petryfikuje "systemowo" niedobre rozwiązania legislacyjne, a przy tym wręcz utwierdza resort w przekonaniu (?) o słuszności proponowanych rozwiązań oraz o "wykorzystaniu konsultacji" do opracowania ich finalnego kształtu! (to cyniczny PR-owski zabieg, który ma na celu m. in. "rozmycie odpowiedzialności" za ew. nieskuteczność tak wprowadzanych przepisów...). Powyższe nie oznacza jednak, że te organizacje, a zwłaszcza ich przedstawiciele (faktycznie "delegowani", a często wręcz "samozwańczy") nie ponoszą współodpowiedzialności za te złe rozwiązania legislacyjne, w opinii społecznej (?) zapewne nawet większą niż faktyczna... to skutkuje widocznym obniżeniem prestiżu tych zawodów, zwłaszcza urbanistów, szczególnie u władz lokalnych...

Odpowiedz

—————

Data: 2023-04-26

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:o "patentach"

(…) a przy tym wręcz utwierdza resort w przekonaniu (…)
Rozszyfrujmy, kto to jest ten „resort”?
Jest to słowo „wydmuszka”, a „petryfikuje systemowo" przede wszystkim nadawanie temu tworowi językowemu cech antropomorficznych.
Moim skromnym zdaniem tam nie ma nikogo, z kim można podjąć dyskusję merytoryczną tj. na tematy związane z rzeczywistymi problemami w planistyce polskiej, które należy niezwłocznie rozwiązać – tam są wyłącznie urzędnicy. A urzędnicy są wyłącznie od wykonywania poleceń.
Ergo, jedyny sposób na "patenty" to własna propozycja rozwiązań systemowych.
Oczywiście są plusy ujemne tego wariantu - trzeba mieć coś do zaproponowania. I w tym cały szkopuł - potrzebna jest niezbędna do tego wiedza, a z tym same zgryzoty, więc bezpieczniej udawać, że ten "resort" to sztab silnie zmotywowanych ekspertów.

Odpowiedz

—————

Data: 2023-04-27

Dodał: Buczek

Tytuł: Re:Re:o "patentach" i o "ekspertach"

Prawda jest taka, że ten "resort" to "sztab" silnie politycznie zmotywowanych osób, ale z pewnością nie "ekspertów"....

Odpowiedz

—————

Data: 2023-04-27

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:Re:o "patentach" i o "ekspertach"

Długo można by o "morfologii" takich instytucji i im podobnych - sam tkwiłem w takiej "strukturze" 30 lat - w mojej ocenie nie ma najmniejszego znaczenia czy to ministerstwo, czy administracja rządowa szczebla regionalnego.
Najbardzie spektakularnym przykładem takiego mojego postrzegania administracji (en bloc) jest przypadek sprzed dobrych kilku lat: na portalu urbanistyka.info w zakładce "szukam pracy" młody człowiek zadeklarował chęć pracy gdziekolwiek przydstawiając przy okazji swoje cv, nb bardzo źle rokujące jeśli chodzi o przygotowanie do zajmowania się planowaniem przestrzennym. Po pewnym czasie ze zdumieniem stwierdziłem, że został zatrudniony w ministerstwie, a z jeszcze większym zdumieniem stwierdziłem, że został "twarzą" opracowywanego właśnie kodeksu urbanistyczno-budowlanego.

Odpowiedz

—————

Data: 2023-04-27

Dodał: Buczek

Tytuł: Re:Re:Re:Re:o "patentach" i o "ekspertach"

... to był właśnie taki silnie "zmotywowany ekspert" ;-(

Odpowiedz

—————

Data: 2023-04-27

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:Re:Re:Re:Re:o "patentach" i o "ekspertach"

Jedyne, co może być ciekawe (dla osób postronnych) akurat w tej konkretnej sytuacji ("reformy planistycznej"), to czyje polecenia są realizowane przez urzędników ministerstwa?

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU