2024-04-08 11:55

0477. Info dla „Spiętego”

Pod ostatnią notką: „0476. Sza…, cicho…sza…” niejako w odpowiedzi na moje, podjęte w tej notce,  „próby zrozumienia”, pojawił się komentarz – rzec by można – „naprowadzający”.

„(…) część (…) jest na zasłużonej (?) emeryturze, a ci nadal aktywni zawodowo są zapewne "spięci" w oczekiwaniu na tsunami zaleceń na projekty POGów. Bo gdy nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze (…)” 

W mojej ocenie, niestety, nie wszyscy "spięci" „złapią pana POG-a za nogi” – jeśli kiedykolwiek, to raczej nieliczni.

 

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2024-04-08

Dodał: Buczek

Tytuł: o konkurencji

Dzięki innowacyjnej inicjatywie introdukcji neo-planistów po przyspieszonych kursach konkurencja w wyścigu o zlęcenia na opracowanie projektów POG-ów znacznie się zwiększy, a i wyceny w tym konkurencyjnym wyścigu spadną... to już chyba lepiej było ścibolić te poprawki do studiów gminnych...

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-08

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:o konkurencji

Nie przesadzajmy z tymi zleceniami (dla neo-planistów, czy innych zewnętrznych "specplanistów") – nie będzie żadnej walki o zlecenia - podwładni W/B/P (w wielu gminach już odpowiednio przeszkoleni tj. spełniający wymogi art. 5 upzp) sami opracują takiego POG-a. I jak będzie taka potrzeba, to nawet w godzinach pracy. Kompletne materiały wejściowe (studium) już są w każdej gminie - wystarczy "przestrzegać zasady ciągłości gminnej polityki przestrzennej" - dla pełnego sukcesu najlepiej ściśle.

Odpowiedz

—————

Data: 2024-04-10

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Re:o konkurencji CD

>>wystarczy "przestrzegać zasady ciągłości gminnej polityki przestrzennej" - dla pełnego sukcesu najlepiej ściśle<<

Ściśle tzn. wystarczy przekopiować studium i nadać mu "odpowiednie" dla POG-a nazewnictwo i zewnętrzny sztafaż - przecież obecnie i tak nikt nie zrozumie, o co chodzi, a jeśli cokolwiek zrozumie to musi się liczyć z tym, że inni kompletnie nie "kumają", a jeśli nawet ktokolwiek cokolwiek "skuma" to będzie siedział cicho, aby się nie ośmieszyć, a jeśli nawet w porywie niezrozumiałej desperacji zaryzykuje ośmieszenie, to natknie się na instytucje nadzorczo - sądowe, w których już mu dokładnie wytłumaczą, że to jego "kumanie" to zwykłe "sypanie piachu w tryby parowozu" a to może się dla niego brzydko zakończyć (np. przerwaniem dalszej jazdy tym "parowozem") - tak że spokojnie, nie taki diabeł straszny...

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU