2023-06-26 11:00

447. Minister w składzie (planistycznej) porcelany

Oceniając wszystkie dotychczasowe „dokonania” oraz towarzyszące im wypowiedzi Wielkiego Reformatora polskiej planistyki, mam głębokie przekonanie, że ten eufemistyczny tytuł notki w zasadzie zaledwie dotyka problemu, z jakim mamy w „tym przypadku” do czynienia. Niestety, w tym przypadku wszystkie inne, bardziej adekwatne pomysły na tytuł, które przychodzą mi do głowy, mogłyby mnie wpędzić w niepotrzebne „zgryzoty”.

Temat skutków tytułowego „pobytu w składzie” poruszałem wielokrotnie, dlatego też, aby niepotrzebnie nie męczyć Czytelników zbędnymi powtórzeniami, ograniczę się do nowego „tematu” który został mi „podsunięty” przez bohatera tej notki. Oto stosowny screen:

Mam już za sobą kilkadziesiąt lat zawodowego funkcjonowania "w obszarze", o którym mowa powyżej, ale kompletnie nie "kumam", co ma na myśli Autor - szczególnie w pierwszym cytowanym zdaniu?

Mam wrażenie, że w emocjach pomyliły się Panu zawody - czyż nie? 

"Na moje oko" do wdrażania reformy niezbędni są, owszem, ale URBANIŚCI, nie architekci

PS

Ktoś to ogarnia?

—————

Powrót


Komentarze

Data: 2023-06-26

Dodał: Kontrurbanista

Tytuł: Architekci - urbaniści

Sam jestem architektem, kiedyś nawet trochę "praktykującym w architekturze" zanim skupiłem się na planowaniu przestrzennym - z tym większym smutkiem przez ostatnie trzy dekady byłem "upewniany" przez przedstawicieli tego zawodu, dorywczo "robiących w planistyce", że do profesjonalnego wykonywania zawodu urbanisty nie wystarczy samo posiadanie dyplomu architekta.
Smutna to prawda (dla tego środowiska), niestety. Dlatego nie bardzo rozumiem, za co minister może dziękować środowisku architektów w kwestii "naprawiania planistyki".
A tak na marginesie - nie zauważyłem podziękowań dla urbanistów.

Odpowiedz

—————

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU