2013-10-30 01:38

202. Jak(oś) to będzie?

Wprawdzie historia (w trzech „aktach”), którą przedstawiam poniżej miała miejsce w nieodległej przeszłości powinna więc być doskonale znana, szczególnie osobom związanym z polską planistyką – ale czy na pewno?

AKT 1

Art. 67. 1. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, obowiązujące w dniu wejścia w życie ustawy, tracą moc po upływie 5 lat od dnia jej wejścia w życie, z zastrzeżeniem ust. 2.
2. (…)
3. Przed utratą mocy planów, o której mowa w ust. 1, rada gminy jest obowiązana do uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.

AKT 2

Art. 67. 1. (6) Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, obowiązujące w dniu wejścia w życie ustawy, tracą moc po upływie 7 lat od dnia jej wejścia w życie, z zastrzeżeniem ust. 2.
2. (…)
3. Przed utratą mocy planów, o której mowa w ust. 1, rada gminy jest obowiązana do uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.

AKT 3

Art. 67. 1. (30) Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, obowiązujące w dniu wejścia w życie ustawy, tracą moc po upływie 8 lat od dnia jej wejścia w życie, z zastrzeżeniem ust. 2.
1a. (31) Jeżeli w terminie, o którym mowa w ust. 1, rada gminy uchwali studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy i przystąpi do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo jego zmiany, plan, o którym mowa w ust. 1, zachowuje ważność, w granicach objętych uchwałą, do czasu uchwalenia nowego planu, jednak nie dłużej niż przez 9 lat od dnia wejścia w życie ustawy.
2. (…)
3. Przed utratą mocy planów, o której mowa w ust. 1, rada gminy jest obowiązana do uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.

Po kilkukrotnym (uważnym, jak mi się wydaje) przeczytaniu Tez do kodeksu urbanistyczno-budowlanego upewniam się, że dla skuteczności przygotowywanej reformy „kodyfikacyjnej” w części urbanistyczno-planistycznej niezbędnym będzie wyprzedzające sporządzenie nowych studiów gminnych przez wszystkie gminy w Polsce.

Mając w pamięci problemy z zmobilizowaniem się gmin do „pierwszego” sporządzenia tego dokumentu, zastanawiam się jak „kodyfikatorzy” zamierzają uniknąć podobnego „przebiegu wydarzeń”?

Można oczywiście (optymistycznie?) przyjąć, że historia się nie powtórzy i na tym temat zakończyć – problem jednak w tym, że co najmniej tak samo prawdopodobny jest wariant pesymistyczny, w którym czeka nas „powtórka z rozrywki”.

I co wtedy z reformą „kodyfikacyjną” polskiej planistyki? 

—————

Powrót


Skomentuj

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz





Ankieta

Oceń artykuł

bardzo interesujący (14)
52%

interesujący (4)
15%

nie mam zdania (5)
19%

nieinteresujący (4)
15%

Całkowita liczba głosów: 27





 


   PUBLIKACJE PORTALU