2015-04-23 22:42

299.Kupą, mości panowie urbaniści?

9 sierpnia br. trafiona "kulą gowinowskiej deregulacji", padła Polska Izba Urbanistów. Pomimo przypisywania sobie przez tę korporację wykonywania niezwykle ważnego dla funkcjonowania całego państwa multidyscyplinarnego zawodu zaufania publicznego upadek ten został przez cały „pozakorporacyjny świat” zignorowany. W środowisku urbanistów (zderegulowanych) dominuje pogląd, że „co złego, to oczywiście nie my”, przemieszany z nastrojami rozgoryczenia wywołanymi odrzuceniem przez „świat planistycznych ignorantów”. Życie nie znosi próżni – „okołoplanistyczne” także. Jeszcze PIU nie rozpoczęła na dobre samolikwidacji a już rozpoczęły się intensywne zabiegi urbanistów (przynajmniej części) ukierunkowanie na szybkie stworzenie nowych, poizbowych struktur organizacyjnych. „Ideę przewodnią” tych wysiłków niezwykle dobitnie wyartykułowano w jednym z „manifestów założycielskich”: „(...) ma to być organizacja o charakterze ogólnopolskim, zrzeszająca tych uprawnionych urbanistów, którzy wierzą, że szansą na przetrwanie zawodu urbanisty jest działanie w większej grupie (...)” Okazuje się więc, że „patent” sformułowany przez bohatera powieści naszego klasyka jest ciągle żywy. Przez pięć ostatnich lat na portalu kontrurbanista.webnode.com usiłowałem zwracać uwagę na zagrożenia płynące z permanentnego ignorowania przez środowisko urbanistów w Polsce wymogów profesjonalizmu tego zawodu – jak się okazuje, całkowicie bezskutecznie. Po wejściu w życie ustawowej deregulacji zawodu urbanisty zaproponowałem powrót do tego tematu.„ Środowisko” najwyraźniej woli jednak drogę wskazaną przez Onufrego Zagłobę.

Tylko czy samą „kupą” można zapracować na status zawodu zaufania publicznego?

Tekst Kontrurbanisty opublikowany w 2014 r. na portalu  https://www.salon24.pl/

 

—————

Powrót


Skomentuj

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz








 


   PUBLIKACJE PORTALU