2015-06-17 23:33

325.Krótka rozprawa o skutkach pewnego (nie)doświadczenia

Przed sześciu laty napisałem jedną z najważniejszych - niestety, proroczych, jak mi się dzisiaj wydaje - notek Zamieszanie w barierach (inwestycyjnych) - poniżej przytaczam cały tekst.

Rzeczpospolitej z 25.05.2009 bardzo ciekawa rozmowa z Pawłem Dębowskim, radcą prawnym w Kancelarii Clifford Chance, od wielu lat najlepszym prawnikiem w dziedzinie nieruchomości w rankingu kancelarii prawnych. Oto początek:

Rz.: Specjalizuje się pan w obsłudze prawnej dużych inwestycji, takich jak budowa centrów handlowych, biurowców i przygotowanie prawne gruntów pod inwestycje. Z jakimi problemami najczęściej zmaga się Pan?

Paweł Dębowski: Z brakiem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Rz.: Nie ma planów? Przecież inwestorzy chwalą to sobie, nie muszą się bowiem martwić o drogi, przejścia podziemne, dodatkowe linie autobusowe itd. Podobno łatwiej się buduje na podstawie decyzji ustalającej warunki zabudowy.

– Ależ skąd (…) – kategorycznie zaprzecza Paweł Dębowski.

Na zakończenie rozmowy dotyczącej także nowelizacji: prawa budowlanego (słynna rejestracja) i ustawy o ochronie gruntów (równie słynne odrolnienie miast) Pani Redaktor niespodziewanie wraca do pierwszego wątku upewniając się: Czyli większość problemów z inwestowaniem w nieruchomości jest jednak związana z brakiem miejscowych planów?

– Zdecydowanie tak – upiera się Paweł Dębowski.

No i chyba wie co mówi bo przecież to najlepszy prawnik w dziedzinie nieruchomości w rankingu kancelarii prawnych (i w dodatku obsługuje duże inwestycje, takie jak budowa centrów handlowych, biurowców i przygotowanie prawne gruntów pod inwestycje).

Ale z drugiej strony, przecież Pan Minister Dziekoński właśnie zakończył prace nad obszerną nowelizacją przepisów planistycznych, która to nowelizacja, jak solennie zapewnia Pan Minister, usuwa całkowicie wszelkie ułomności obowiązujących przepisów, w tym znienawidzone powszechnie bariery inwestycyjne. I co ciekawe, wg koncepcji Pana Ministra plany zagospodarowania przestrzennego nie stanowią panaceum na dotychczasowe problemy inwestorów. 

Co więcej, nawet grupa ekspertów zbliżonych do Szkoły Głównej Handlowej, zgłębiająca powyższy problem w ramach projektu badawczego rozwojowego nr R1100002 pt. „Bariery prawne w procesie inwestycyjno-budowlanym" (finansowanego ze środków na naukę w latach 2007-2008) dochodzi do wniosku, że plany owszem, także, m. innymi ale nie tylko.

Zastanawiam się, czy Pan Radca (mimo że najlepszy w rankingu i praktyk) może wiedzieć lepiej od samego Pana Ministra i Ekspertów z czym najczęściej musi się zmagać przy obsłudze prawnej dużych inwestycji? 

Cała historia znakomicie ilustruje „starcie” dwóch światów – świata „wszystko najlepiej wiedzących” teoretyków ze światem „znakomicie wszystko znających” praktyków. Dzisiaj znamy już skutki tego starcia – „na placu boju” niepodzielnie panują „wszystko najlepiej wiedzący” teoretycy.

Na koniec jedno wyjaśnienie: „zwycięzcy” to ci, którzy nigdy nie doświadczyli tego, w czym „pokonani” orientują się znakomicie.

—————

Powrót








 


   PUBLIKACJE PORTALU