131. Czarno (na białym) to widzę
Jesteśmy właśnie świadkami największej „kumulacji” w dziejach polskich gier losowych. Emocje towarzyszące temu „wydarzeniu” mają charakter zenitalny.
Szkoda tylko, że nie wszystkie „kumulacje” wzbudzają tak powszechne, ogólnonarodowe zainteresowanie.
A przecież w innych sferach naszego życia publicznego też się od czasu do czasu „kumuluje” - na przykład w tak odległej od gier losowych „planistyce”.
Ot, chociażby w nadanym całkiem niedawno programie publicystycznym jednej z opiniotwórczych stacji telewizyjnych, w którym poruszono temat "szkodliwości nadprodukcji” planów zagospodarowania przestrzennego.
Po obejrzeniu tego programu trudno nie odnieść wrażenia, że nastąpiła rekordowa „kumulacja” wypowiedzi „na temat”, których wspólną cechą jest to, że nigdy nie powinny paść a szczególnie z ust uczestniczących w programie gości.
Problem w tym, że padły i to publicznie a jedyną odpowiedzią na te słowa jest trwająca do chwili obecnej medialna cisza.
Przed nami kolejna reforma, czy może raczej reanimacja, planowania przestrzennego.
Słuchając wypowiedzi uczestników w/w programu zastanawiam się jednak, czy taka reforma (reanimacja) jest w ogóle możliwa?
—————
Ankieta
Jak oceniasz portal kontrURBANISTA?
bardzo interesujący (509)
interesujący (483)
nie mam zdania (724)
mało interesujący (271)
zdecydowanie nieinteresujący (162)
Całkowita liczba głosów: 2149
Ankieta
Oceń artykuł
interesujący (5)
nie mam zdania (3)
nieinteresujący (6)
Całkowita liczba głosów: 19
Ankieta
Istnieje hipoteza, iż na początku był chaos. Czy obecny stan polskiej przestrzeni to:
twórcze rozwinięcie pierwotnej koncepcji (336)
jej konsekwentna kontynuacja (179)
nieudolne naśladownictwo (316)
Całkowita liczba głosów: 831